JAK ROZPOZNAĆ KTÓRE UCZYNKI SĄ Z ZAKONU (LITERY)
A KTÓRE Z WIARY (DUCHA)
Istnieją 2 rodzaje uczynkόw, ktόre może czynić chrześcijanin: uczynki z zakonu (litery zapisanej w Biblii) wykonywane cieleśnie, własnymi siłami i możliwościami oraz uczynki, ktόre
wynikają z wiary w Jezusa Chrystusa, wykonywane mocą, jakiej udziela Duch Święty, nieograniczone ludzkimi możliwościami.
Człowiek może się nawrόcić, zostać zbawionym, być świadkiem nadnaturalnych przejawόw Ducha Bożego, ale jeżeli nie będzie wzrastał w osobistym poznawaniu Boga, to stanie się cielesnym
chrześcijaninem. Będzie wόwczas chodzić nie w wierze w Chrystusa, ale według ciała, tzn. jego wola, myśli i uczynki będą kierowane nie przez Ducha Bożego, ale przez literę zapisana w Biblii.
Nieuniknionym skutkiem tego jest wypadnięcie spod łaski i wpadnięcie pod zakon, ktόry jest złożony z nakazόw i zakazόw ludzkich i zmieszany z wersetami biblijnymi zinterpretowanymi w
spaczony sposόb przez ducha czarόw działającego w kościołach i grupach chrześcijaskich.
Omόwię obszernie 2 przykłady z własnego doświadczenia w jaki sposόb działa duch czarόw.
I. Sprawa wyglądu zewnętrznego chrześcijanina (chrześcijanki).
Wygląd zewnetrzny wierzacego jest kamieniem obrazy u niejednego uczonego w Piśmie. Literowo zgadza się, że np. mężczyzna nie powinien mieć długich włosόw, chociaż literowo długość w
centymetrach nie jest określona w Biblii (do pasa, do ramion jak np. miał Jezus, czy do połowy uszu). Problem tkwi w tym, że człowiek sam ustala długość włosόw, a następnie usiłuje przekonać
i nakłonić drugiego człowieka (czasami przymusić), aby wykonal literę zapisaną w Biblii według swego literowego i kulturowego zrozumienia i miary. W tym momencie zaczyna operować duch
czarόw, bowiem jak słusznie Derek Prince zauważa, jeśli do przekonania człowieka jest używany jakikolwiek inny duch niż Duch Święty, to wόwczas mamy do czynienia z czarami. Tym, ktόry
przekonuje, ożywia i objawia Słowo Boże jest Duch Boży. Moim i twoim zadaniem jest sianie i podlewanie, a wzrost i przekonanie daje Bόg. Inaczej wchodzimy w zakres należący do Boga. Nie byłoby
tak wielu denominacji, gdyby ludzie nie przekonywali innych ludzi o sweojej racji
Zakonoznawca i uczony w Piśmie pokazuje werset i przymusza drugiego do przestrzegania litery własnymi siłami, oskarżając i potępiając tych, ktόrzy nie zastosują się do tego, co powiedział.
Zamiast jeść z Drzewa Żywota, je z drzewa poznania dobra i zła, stając się w ten sposόb sędzią i wchodząc w zakres, ktόry należy do Boga.
Nawet archanioł Michał nie ośmielił się wypowiedzieć bluźnierczego sądu w stosunku do diabła, a dzisiaj wielu z tych, ktόrzy uważają sie za przewodnikόw dla innych, oskarża i potępia
wierzących, w ktόrych mieszka Chrystus.
Zobaczmy, w jaki sposόb postępował Jezus z podobnymi oskarżeniami. Gdy uczniowie Jego w sabat zrywali kłosy i w ten sposόb naruszyli Słowo Boże (Mat.12/1-7) Pan w ten sposόb odpowiedział
ich oskarżycielom: "Gdybyście zrozumieli co to jest: miłosierdzia chcę a nie ofiary, nie potępialibyście niewinnych".
Można ponieść wielkie ofiary, życie swe całkowicie poświęcić służbie misyjnej, sprzedać całe mienie, nawet ciało wydać na spalenie, wyrzucić telewizor, a i tak to nie będzie miało
znaczenia, jeżeli w życiu nie będzie obecności miłosierdzia i miłości. Ukrzyżowanie wraz z Chrystusem naszego starego "ja" (szczegόlnie tego religijnego "ja") powoduje, że
Duch Święty może w nas wypracować miłosierdzie, cierpliwość, pokόj i radość. Można porządnie się ubierać, nie pić, nie palić, chodzić do kościoła, rozdawać broszury o Bogu, odwiedzać
chorych, itp., a jednak Bόg nie przyzna się do tych uczynkόw. Tak było w przypadku Howarda Pitmana, ktόremu Bόg powiedział, że to wszystko było robione, ale nie dla Niego.
Wszystkie nasze cnoty i uczynki, ktόre wypływają z zakonu (litery) są w oczach Boga jak "szata splugawiona" (Izaj. 64/6). W dos dosłownym tłumaczeniu z hebrajskiego werset ten brzmi nie
"szata splugawiona", a "splugawiona (zakrwawiona) podpaska", czyli szmata jaką όwczesne kobiety używały zamiast podpaski. I oto człowiek staje przed Bogiem i pokazuje Mu swoje
uczynki z litery jakich dokonał mnόstwo, a w oczach Boga jest to jak splugawiona szmata, ktorą człowiek potrząsa przed Panem i mόwi "popatrz, jak wiele zrobiłem dla Ciebie". A wtedy Bόg
pokaże, jak wiele dusz zostało poranionych, osłabionych i nawet zabitych przez literę, ktόra wychodziła z ust i spod piόra takiej osoby. Nad tym, ktόry nie okazuje miłosierdzia, odbędzie się
sąd bez miłosierdzia.
Apostoł Paweł mόwi, żebyśmy umieli dać odprawę tym, ktόrzy się chlubią rzeczami zewnętrznymi, a nie tym, co w sercu (II Kor. 5/12). W jaki sposόb dać odprawę? Poprzez Słowo Boże, ktόre
mόwi, że jeżeli ktoś jest przekonany, że jest Chrystusowy, niech też i to rozważy, że tak jak on (czy ona) jest Chrystusowy, tak samo i ten, ktόry ma długie włosy, krόtszą spόdnicę,
makijaż, czy nałόg z ktόrym walczy, należy rόwnież do Chrystusa. Jeżeli człowiek po nawrόceniu będzie się zmieniał wewnętrznie to rόwnież jego wygląd zewnętrzny zmieni się i nie ma
potrzeby, by przymuszać go do tego pokazując literę, ktόra zabija, zamiast zostawić to dla Ducha Świętego, ktόrego zadaniem jest przekonywanie.
Dlaczego Jezus albo Paweł byli oskarżani o cielesny sposόb życia? Bo nie tylko, że nie krytykowali ludzi za ich ubiόr , wyglad, styl życia, albo za łamanie litery (sabat), ale nawet jedli i pili z
nimi i sami nawet łamali literę (jak np. Jezus uzdrawiał w sabat, a Paweł głosił nieważność obrzezania na ciele).
Dlatego zanim komuś się wytknie błąd nieprzestrzegania litery, warto najpierw wyjać belkę z własnego oka i zadać sobie w sercu pytanie: czy mam w sercu miłosierdzie, pokόj i radość? Jeżeli
tak, to powinienem to przekazać a nie literę, ktόra zabija. W swoich oczach co do sprawiedliwości mogę być bez nagany, ale w oczach Bożych będę prześladowcą Kościoła (Fil. 3/6).
Weźmy rόwnież pod uwagę, że Jezus i apostołowie nie zawsze milcząco znosili niesłuszne zarzuty i oskarżenia ze strony religijnych ludzi, ale często ostro im się przeciwstawiali i
demaskowali ich religijną obłudę i brak miłości i miłosierdzia (Mat.12/22-37,
Jana 8/39-44, Dzieje 15/2). Nie zawsze milczące znoszenie religijnej obłudy jest dobrym rozwiązaniem w stosunku do wspόłczesnych faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Kiedy do kościoła Bożego
dostali się ludzie, ktόrzy chcieli wierzących poddać w niewolę zakonu (prawa), to ap. Paweł “…ani na chwilę im nie ustąpił, ani się nie poddał” (Gal.2/4-5). Pamiętajmy o tym.
2. Sposόb przedstawiania znakόw i cudόw Bożych.
Duch czarόw wszelkimi sposobami stara się nie dopuścić do nadnaturalnych przejawόw mocy Ducha Świętego. Nawet sama mowa o cudach, znakach i uzdrowieniach jest niebezpieczna dla ludzi
owładniętych tym duchem. Dochodzi do tego, że za kazalnicą i w rόżnych publikacjach pośrednio oddaje się cześć diabłu. Szatanowi nie powiodło się nakłonić Pana Jezusa by mu oddał cześć,
ale udało mu się to w stosunku do niemałej liczby chrześcijan. W jaki sposόb? Oto można usłyszeć (nieraz za kazalnicą) i przeczytać w niejednej publikacji, o znakach i cudach czynionych przez
szatana, antychrysta itp. W ten sposόb przyznaje mu się autorytet i moc i nie podważa się zdolności jego i jego sług w tym zakresie. Bezspornie dowodzi się, że Zły ma do tego moc i siłę.
Natomiast o Bożych znakach i cudach można usłyszeć tylko w kontekście ostrzeżenia, ostrożności i wątpliwości, żeby nie dać się zwieść, bo to mogą być fałszywe cuda. Z jednej strony
nie ma wątpliwości co do mocy cudόw jaką posiada szatan, z drugiej strony podaje się w wątpliwość cuda Boże i podważa się wiarę w nadnaturalna moc Bożą działającą w Jego
slugach. TO JEST PRACA DUCHA CZARÓW W KOŚCIELE BOŻYM. Działa on rόwnież w sferze nauki o darach Ducha Św. i o dobrobycie materialnym, gdzie czyni zamęt i zamieszanie, aby chrześcijanie nie
otrzymali nadnaturalnych Darόw i Owocόw Bożych (niebieskie błogosławieństwo) i aby nie żyli w obfitości na ziemi (ziemskie błogosławieństwo). Chodzi o to, aby niczym nie odrόżniali się od
ludzi z tego świata, by mieli te same problemy i radzili sobie z nimi w oparciu o własne siły i możliwości. Często nawet od doświadczonych pastorόw można usłyszeć że uzdrowienia, czy dary nie
są najważniejsze, a przecież takie stwierdzenia nigdy nie wyszły z ust Jezusa ani apostołόw.
Jednym ze skutkόw tego jest cielesność polegajaca m.in. na odłączeniu się od mocy Bożej i usiłowania przypodobania się Bogu własnymi wysiłkami. Ponieważ nie ma Ducha Świętego, na ktόrym
można się oprzeć, trzeba Go zastąpić literowym zakonem, bo kościoł nie może działać w prόżni.
Efektem tego jest wypadnięcie spod łaski Bożej i wpadnięcie pod panowanie grzechu (Rzym. 6/14). Cały ten proces jest przeprowadzany przez ducha trudnego do wykrycia, bowiem posługującego się
literą Słowa Bożego i pokazującego na zewnątrz "dobre uczynki" (Mat.23/27-28). Duch ten posługuje się czarami i jest nazwany w II liście do Kor. 11/14 jako
"Anioł światłości"
Kiedy Rick Joyner znalazł się w Niebie uslyszał, że prawda bez łaski jest tym, co przynosi nasz nieprzyjaciel, kiedy przychodzi jako anioł swiatłości. Wynikiem tego jest poczucie wyższości nad
światem i innymi wierzącymi, skupienie się na spełnianiu "dobrych uczynkόw" (najczęściej w stosunku do tych, ktόrych się lubi) i zastąpienie łaski zakonem. Znakiem rozpoznawczym
ludzi znajdujących się pod wpływem tego ducha jest używanie wyrazeń w rodzaju: "ja myślę, że..." , "moje zrozumienie jest w 100% oparte na Biblii", "ja
mam naukę apostolską", itp. Gdzie własne “ja” jest w bardziej lub mniej subtelny sposόb wyeksponowane. Nie mając w sobie owocu Ducha Św. (miłości i miłosierdzia) należy dużo mόwić o miłości, żeby nie zostać rozpoznanym. Następną cechą tego ducha jest prześladowanie chodzących w Duchu Bożym (obmawianie, wyśmiewanie i potępianie). Jeżeli duch ten nie zostanie w porę rozpoznany, to doprowadzi do zniszczenia i duchowej śmierci kościoła.
Dlatego tak ważnym jest byśmy umieli rozpoznać, ktόre uczynki są z zakonu (litery), a ktόre z wiary (Ducha Bożego).
|